octopus
Administrator
Dołączył: 09 Maj 2007
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 0:46, 27 Sie 2007 Temat postu: zgnilizna |
|
Dorn czytał Kaczmarka
pcg 2007-08-27, ostatnia aktualizacja 2007-08-26 23:46:05.0
Z rozmów z kilkudziesięcioma posłami zrekonstruowaliśmy, co usłyszeli na tajnym posiedzeniu Sejmu w sobotę w nocy.
Nocne czytanie zeznań Kaczmarka minuta po minucie
Dorn przeczytał posłom stenogram ze środowych zeznań Janusza Kaczmarka, b. szefa MSWiA i prokuratora krajowego przed sejmową komisją ds. służb specjalnych. Pominął część fragmentów oraz nie wymienił części, powołując się na tajemnicę państwową. Do przeczytania zostały mu jeszcze zeznania piątkowe - planowane jest to na wtorek.
Część faktów Kaczmarek ujawnił już w wywiadach prasowych, część wyciekła z posiedzenia speckomisji w zeszłym tygodniu. Ale że pojawiły się informacje NOWE - zaznaczyliśmy je, by ułatwić lekturę.
Narady u premiera
Kaczmarek opowiadał o częstych naradach u premiera Jarosława Kaczyńskiego. Oprócz Kaczmarka bywali tam minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro oraz szefowie ABW i CBA. Nie było na nich koordynatora ds. służb specjalnych Zbigniewa Wassermanna.
# NOWE Premier miał ciągle pytać o układ, "kiedy wreszcie ujawnimy układ", "dlaczego jeszcze nie został rozbity". Przypominał, że układ musi zostać rozbity, bo "jak tego nie zrobimy, przegramy wybory".
Zatrzymanie i aresztowanie b. posłanki SLD Barbary Blidy miało być właśnie pokazową akcją wykrycia układu SLD i mafii węglowej.
Na tych naradach była też mowa o szukaniu informacji obciążających politycznych przeciwników.
# NOWE Na liderów PO (Donalda Tuska i Mirosława Drzewieckiego) służby miały szukać haków obyczajowych, na Grzegorza Schetynę - gospodarczych.
Sprawa Barbary Blidy
Największa część wystąpienia Kaczmarka poświęcona była kulisom śmierci Barbary Blidy. Na naradzie u premiera przed akcją u Blidy szef policji Konrad Kornatowski i Kaczmarek mówili premierowi, że nie ma mocnych dowodów przeciwko Blidzie. Ziobro przekonywał, że są.
Święczkowski zapewniał, że sąd zgodzi aresztować Blidę. Miał stwierdzić: - Nie po to zmienialiśmy obsadę prokuratury i sądu w Katowicach, żeby mieć z tym problem.
Chodzi o to, że żona szefa ABW w Katowicach jest przewodniczącą miejscowego sądu okręgowego.
Święczkowski miał powiedzieć Kaczmarkowi, że jak Blida "trochę posiedzi, to znajdą się dowody". Chodziło o tzw. areszt wydobywczy - Blida miałaby obciążyć inne osoby z SLD, aby odzyskać wolność.
# NOWE Premier podczas jednej z narad miał powiedzieć, że w sprawie Blidy "nie może być fuszerki, bo SLD nas rozjedzie". (Gdy Dorn odczytał ten fragment, ożywiły się ławy SLD. - I właśnie tak będzie - wołali posłowie Sojuszu).
Po samobójstwie Blidy Ziobro miał powiedzieć: "Trzeba załatwić, żeby nasze media dały z tego dobrą relację".
Prezydent o mentalności Ziobry
Kaczmarek twierdził, że kilka razy informował prezydenta Lecha Kaczyńskiego o tym, co go niepokoiło w działaniach Ziobry. Mówił, że premier ma pełne zaufanie do ministra sprawiedliwości, ale prezydent już nie.
# NOWE Na jednym ze spotkań z Kaczmarkiem Lech Kaczyński miał powiedzieć: "A czego się można było spodziewać po 35-letnim mężczyźnie o mentalności 25-latka?".
# NOWE Podczas innego spotkania prezydent był zirytowany, bo podejrzewał, że służby interesują się jego rodziną - związanym z SLD zięciem i córką, która skarżyła się, że jest śledzona przez ABW. Mówił też, że CBA inwigiluje Lenę Cichocką, minister w Kancelarii Prezydenta. "Ziobro kiedyś wywróci ten rząd" - miał usłyszeć Kaczmarek od prezydenta Kaczyńskiego.
[w zeszłym tygodniu Kancelaria Prezydenta zdementowała te informacje w specjalnym komunikacie]
Haki na opozycję i na swoich
Oprócz wymienionych już polityków PO Kaczmarek opowiadał o szukaniu haków na opozycję. Głównym obiektem był b. prezydent Kwaśniewski. Uruchomiono też służby, które śledziły syna b. prezydenta Lecha Wałęsy Jarosława (posła PO).
Kaczmarek twierdzi, że było niepisane zalecenie, by szczególnie przyglądać się również politykom koalicji posłów - LPR i Samoobrony.
B. szef MSWiA miał też mówić o klimacie panującym w PiS.
# NOWE Ziobro cieszył się doniesieniem byłego posła Samoobrony i detektywa Krzysztofa Rutkowskiego na europosłów PiS Adama Bielana i Michała Kamińskiego (obaj należą do frakcji w PiS przeciwnej Ziobrze). Rutkowski zarzucił im wyłudzanie pieniędzy z Parlamentu Europejskiego. Ziobro chciał, by prokuratura bardzo poważnie potraktowała doniesienie Rutkowskiego.
Ziobro a specsłużby
Ziobro miał mieć doskonałe kontakty z szefem ABW Bogdanem Święczkowskim i ten przynosił mu tajne materiały operacyjne.
# NOWE Kierujący wcześniej ABW Witold Marczuk - zaufany Lecha Kaczyńskiego i Ludwika Dorna - odmawiał Ziobrze przekazywania nieoficjalną drogą informacji.
Według Kaczmarka, wiosną tego roku Ziobro uknuł intrygę, by Dorna i jego ludzi wyrzucić z MSWiA. Ziobro donosił premierowi Kaczyńskiemu na Dorna, oskarżając go, że on i jego ludzie blokują walkę z układem.
# NOWE Kaczmarek twierdzi, że Ziobro otoczył się młodymi, niedoświadczonymi prokuratorami, którzy materiałów operacyjnych nie weryfikowali, tylko mechanicznie włączali do akt prokuratorskich. Wymienił jako najbardziej dyspozycyjne wobec Ziobry prokuratury w Katowicach i w Krakowie.
Dobrzy i źli dziennikarze
Ziobro opracował mechanizm współpracy z wybranymi przez siebie dziennikarzami (kilka osób z mediów ogólnopolskich). Inspirował ich do napisania o konkretnej sprawie, potem organizował konferencje prasową, na której omawiał artykuł i zapowiadał, że prokuratura zajmie się tą sprawą. W ten sposób można było wszczynać nawet wcześniej umorzone śledztwa. Tak było np. ze sprawami prowadzonymi przeciwko b. prezydentowi Kwaśniewskiemu, które wszczynano po publikacjach w "Gazecie Polskiej".
Jako najbardziej zaufanych ludzi mediów w kręgu Ziobry Kaczmarek wymienił Anitę Gargas, szefową publicystyki TVP nadzorującą propagandowy program telewizji "Misja specjalna", oraz Tomasza Sakiewicza, naczelnego "Gazety Polskiej".
# NOWE Ziobro miał pokazywać znajomym pasek w telewizji z najświeższymi informacjami i mówić: "Zobaczysz - teraz zadzwonię i zaraz na pasku się pojawi moja informacja".
# NOWE Jednocześnie Ziobro miał listę dziennikarzy, z którymi zabronił swoim podwładnym kontaktu. Był tam np. Maciej Duda z "Rzeczpospolitej". Natomiast kontakty z prokuratorami Bogdana Wróblewskiego z "Gazety" Ziobro miał kazać sprawdzać. Wiedział też, że do Kaczmarka dzwoni Monika Olejnik, a on z nią rozmawia. Robił o to Kaczmarkowi wymówki.
Kaczmarek opowiadał, że gdy ukazywał się niekorzystny dla Ziobry materiał w mediach, minister domagał się sprawdzania billingów dziennikarzy. Wykorzystywał też fakt, że dziennikarze telefonowali do osób, które były podsłuchiwane przez CBŚ i ABW, do tego, by podsłuchiwać tych dziennikarzy (Dorn nie odczytał nazwisk inwigilowanych dziennikarzy, które były w stenogramie) .
Kaczmarek mówił o szukaniu przez Ziobrę haków na Polsat, TVN, Agorę (wydawcę "Gazety").
Po akcji CBA u Leppera
Ziobro lubił się wśród swoich współpracowników chwalić założonym u Lepppera podsłuchem. Szef Samoobrony miał być podsłuchiwany przez wiele miesięcy jako wicepremier, aż do momentu odwołania go z rządu po akcji CBA w ministerstwie rolnictwa. Według Kaczmarka, szef CBŚ Jarosław Marzec musiał odejść dlatego, że 6 sierpnia bardzo ostro zwrócił Ziobrze uwagę, że to przez jego gadatliwość doszło do przecieku, bo do Leppera dotarła informacja o akcji CBA.
Kaczmarek - który sam jest podejrzany o przeciek w tej sprawie - twierdzi, że służby przeszukały mieszkania jego asystentów, dom jego dyrektora gabinetu politycznego, a nawet mieszkanie rodziców tego dyrektora. Wcześniej ABW przeszukała mieszkania Kaczmarka, Kornatowskiego i Marca. Kaczmarek twierdzi, że w trakcie przeszukań zniknęły kopie doniesienia o przestępstwie, jakie 7 sierpnia złożył w prokuraturze, wskazując, że to Ziobro mógł być źródłem przecieku w sprawie akcji CBA.
Tekst pochodzi z portalu Gazeta.pl
Post został pochwalony 0 razy
|
|